Uszanowanie Państwu, na wstępie
serdecznie witam i już się przedstawiam!
O sobie samym niewiele mam do powiedzenia-urodziłem się w zimę stulecia,
przeszedłem traumę przedszkola w rodzinnej miejscowości, ukończyłem
podstawową szkołę imienia XX- lecia PRL w Bukowcu- z którym patronem
utożsamiać się nie było ani możliwe, ani przyjemnie.
Następnie wyjechawszy do miasta pobierać nauki w państwowym Liceum
Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy zamieszkałem w internacie przy ulicy
Chwytowo. Z tym miejscem utożsamiać się było znacznie przyjemniej
i łatwiej. Sama szkoła była i jest nadal nieocenionym źródłem wiedzy
technologicznej. Bardzo dobrze rozbudowane pracownie grafiki warsztatowej
od litograficznej przez sitodruk, suchą igłę, akwafortę po linoryt.
Już o zecerniach- pracowniach drukarskich, z drewnianymi czcionkami
nawet, nie wspomnę.
Potem okres studiowania. Gdańsk.
Niedopałek wielkiego miasta, niegdyś wolnego, z jakimś obciążeniem
swoich mieszkańców dumą i wstydem Solidarności... Szkoła dała tylko
nostalgię za złotym wiekiem dojrzewania w internacie. Poczucie braku
kierunku- ale i z tego udało się ukuć własna tożsamość. Jak to określił
jeden z profesorów- Henryk Cześnik- 'dobrze, że tak indywidualnie
i niezależnie te studia panu poszły'. No i takim sposobem do 2005
roku lewitowałem między Bukowcem, a Gdańskiem.
Jak i wszystko w moich ostatnich pracach. Mam tyle przyzwoitości,
że prezentowane prace nie są starsze od mojego licencjackiego dyplomu
zdobytego w 2003 roku, zatem mogą Szanowni Państwo z pełnym zaufaniem
utożsamiać autora tego tekstu z autorem prac.
Kłaniam się i łamię w głębokiej pochyłości przed Państwem.

Lewandowski z Bukowca
Proces
powstawania prac >> więcej >>
|